Naprawa i podklejanie buta

Zatem pojawia się sen o butach i ich naprawie – niby rzecz błaha, codzienna, a jednak jakże symboliczna. Stoisz tam, podklejasz podeszwę, co znaczy, że coś się w twoim życiu po prostu odkleja albo zaczyna trzeszczeć w szwach, a ty próbujesz to naprawić, zanim całkiem się rozpadnie.

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

Buty to Twoja „powłoka” na świat, Twoja droga, sposób poruszania się między ludźmi i przez życie. Psychologia podpowiada, że buty symbolizują to, jak siebie postrzegasz lub jak chcesz być postrzegany. Podklejanie podeszwy to znak, że zaczynasz ogarniać jakieś niedociągnięcia albo drobne pęknięcia swojej codzienności. Może nie ma tu miejsca na spektakularne rewolucje, ale jest chęć ratowania tego, co dla Ciebie ważne.

Jung by pewnie powiedział, że to moment, w którym świadomy „ja” próbuje naprawić relację z nieświadomym „ja”, zanim ten nie da nogi, co znaczy — nie pozwól, żeby drobne problemy narosły do rangi kryzysu. A mądrość ludowa? Znów, buty „nosi się na własne nogi”, więc podklejanie mówi: doprowadź do ładu swoje fundamenty, zanim podłoże się rozjedzie.

Możliwe scenariusze

Ten sen to krioterapia zniszczonych fragmentów Twojego życia codziennego – jakbyś mówił sam do siebie: „Dobra, zatrzymajmy się i ogarnijmy to, co jeszcze da się ogarnąć, zanim całkowicie pójdzie na bok.” To może sygnalizować, że jesteś w czasie, kiedy potrzebujesz wziąć byka za rogi i nie udawać, że wszystko idzie gładko. Z drugiej strony, możliwe też, że Twój mózg po prostu nadgorliwie przetworzył info z dnia, kiedy miałeś okazję albo problem na przykład z rzeczywistym butem. Jednakowoż, gdy sen podpowiada naprawę buta, warto posłuchać – może to znak, żeby przestać obijać się w problemach, które nawarstwiły się pod Twoimi stopami.

Pytania z tyłu sali

Co musisz naprawić dzisiaj, żeby nie chodzić dalej po ostrych kamieniach nieświadomości? Ile czasu jeszcze zamierzasz udawać, że nieszczelność podeszwy to wygodna moda? Jeśli podklejanie buta to metafora ratowania siebie – jaki jeden, konkretny krok zrobisz jutro rano, żeby załatać ubytek? I czy będziesz miał odwagę wpuścić w to swoje życie trochę świeżości, zamiast tylko łatać stare dziury?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.