Utopienie obcego dziecka podczas kąpieli

Ten sen to ciężka sprawa. Obce dziecko, które powierzysz sobie samej do kąpieli i widzisz, jak się topi – to obraz, który nie tyle krzyczy, co szlocha w środku duszy. To jak symboliczna scena katastrofy, której jesteś świadkiem albo sprawczynią, choć udział zewnętrzny wydaje się przypadkowy.

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

Pierwszym ciężkim symbolem jest obce dziecko. Dziecko we śnie to często coś kruchego, nowe, wymagające opieki – Twoje pomysły, emocje, projekty albo fragmenty siebie, które jeszcze dojrzewają. Że “obce”? Może to coś, z czym nie czujesz się w pełni związana lub co jest dla Ciebie całkowicie nowe i niezrozumiałe. Z kolei topienie to archetypiczne wyobrażenie utraty kontroli, duszenia się przez emocje albo ważna strata. W zachodniej psychologii można to odczytać jako gwałtowne stłumienie czegoś albo groźbę zatracenia niewinności. Z drugiej strony, tradycja wschodnia widzi wodę jako symbol życia i oczyszczenia, ale też przekraczania granic – jeśli nie panujesz nad wodą, łatwo o katastrofę.

Niesamowite, ale zarówno Freudowskie podejście (cierpienie z powodu własnej niezdolności do ochrony czy opieki) i intuicyjne senniki ludowe – mówią o tym samym jak o strachu przed odpowiedzialnością lub poczuciem winy wobec czegoś ważnego.

Możliwe scenariusze

Psychologicznie ten sen może być sygnałem Twojego umysłu, że zmagasz się z poczuciem winy lub obawą przed tym, że czegoś ważnego nie dopilnowałaś albo straciłaś kontrolę nad jakimś istotnym procesem w życiu. Może to też wyraz lęku o nowe rzeczy, które musisz “ukąpać”, czyli po prostu zatroszczyć się o nie – a boisz się, że sobie nie poradzisz. Taka emocjonalna jazda bez trzymanki, co przychodzi z odpowiedzialnością. Chociaż równie dobrze może to być efekt ostatniego stresującego dnia i przypadkiem wpadły Ci do głowy obrazy zbyt intensywnie, a mózg postanowił je przetrawić po swojemu.

Pytania z tyłu sali

Co konkretnie musisz zrobić, żeby poczuć, że masz realną kontrolę nad tym “obcym dzieckiem” – tym nowym obszarem w Twoim życiu? Ile jeszcze pozwolisz, żeby pasywność albo strach zgrywały reżysera toku wydarzeń w Twojej głowie? Jeśli tę kąpiel to aż taka próba opieki, to co jutro zrobisz inaczej, by nie zostawić niczego na łasce wody? Jakie małe kroki mogą posłużyć Ci jako zabezpieczenie, zanim sprawa wymknie się na dobre spod kontroli?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.