Spotkanie z technicznym kolegą i nowa gitara

Cóż za spotkanie! Niby zwyczajna sytuacja – kumpel z gitarą i zdziwienie na widok niezwykłej torby – a jednak w tym śnie jest coś takiego nieuchwytnego, jakby podszczypującego ciekawość na poziomie „co tak naprawdę gra tu na strunach?”. Nasz techniczno-bezmuzyczny kolega zaskoczony modelem gitary i jej opakowaniem to jak duet dwóch światów – logiki i pasji – które nie do końca chcą się dogadać.

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

Pierwszy symbol to ta gitara – instrument, który dla niejednego to więcej niż tylko kawałek drewna z metalowymi linkami. W psychologii gulnęłabym ją na symbol ekspresji i emocji. Jung powiedziałby, że to objaw Twojej wewnętrznej kreatywności, tęsknoty za śpiewem duszy, która czeka na wyjście z cienia codzienności. Zaś senniki ludowe często interpretują gitarę jako znak harmonii i połączenia – może sygnał, że coś powinno w Twoim życiu zacząć harmonijnie „grać”.

Drugi ważny motyw to kumpel nieprzejawiający zainteresowania muzyką, ale techniczny – typ reprezentujący rozum, analizę, bezpieczeństwo i dystans. To kontrast dla żywiołu gitary. Tutaj mamy klasyczne starcie serca z rozumem, artysty z inżynierem, emocji ze schematem. Wschodnia mądrość przypomniałaby o Yin i Yang, gdzie oba bieguny powinny się dopieścić, żebyśmy nie chodzili po skraju chaosu albo frustracji.

No i ostatnia zagadka: mała torba na większą gitarę, która dziwi. To trochę jakby powiedzieć, że piękną, rozłożystą duszę (czy może jej instrument) próbuje się zmieścić do zbyt ciasnych ram albo zbyt skromnych oczekiwań. W symbolice snów torby i opakowania to często nasza gotowość na nowe doświadczenia, a tu… coś tu nie gra w rozmiarze, co może wskazywać na niedopasowanie w życiu lub podświadome poczucie, że coś ważnego jest nie do ogarnięcia.

Możliwe scenariusze

Główną interpretacją jest dla mnie Twoja walka między porządkiem myśli, pragmatyzmem i chłodem technicznym, a potrzebą spontanicznej ekspresji i wyjścia poza schematy codzienności. Sen mówi: „Hej, masz w sobie coś, co nie mieści się w znanych ramkach, nie bój się wyciągnąć tego na światło”. Kolega – reprezentant „techniki” – jest tym, który patrzy na świat przez pryzmat funkcjonalności, ale to Twoja gitara, Twoja dusza, wyznacza rytm. Chociaż równie dobrze może być to szum z procesora po nocy przeglądania internetowych ofert gitar albo maraton seriali o muzykach.

Pytania z tyłu sali

Co konkretnie zrobisz, by pozwolić sobie zagrać na gitarze, którą dotąd trzymałeś schowaną w zbyt małej torbie? Jak długo jeszcze trzymasz pasję czy intuicję w objęciach rozsądku i kalkulacji? Co musi się stać, żebyś zaryzykował choćby jedną nutę poza schematem? Jeśli ta gitara to Ty i Twoje emocje, to kiedy ostatni raz dałeś im po prostu… grać? Zrób mały test: jutro przez 5 minut zastanów się, jaką piosenkę dziś zaśpiewałaby Twoja podświadomość.

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.