Odczucie zanikania wiernych w kościele z dzieciństwa podczas komunii

Czasami noc przynosi z sobą obrazy, które są jak stare zdjęcia z albumu, wyciągnięte z zakurzonej półki pamięci. Twój sen zabrał Cię do kościoła z dzieciństwa, miejsca, w którym znasz każdy kąt i echo starych modlitw, ale zauważyłeś, że tłum dawno się rozproszył, zostali tylko nieliczni, którzy pamiętają tamte chwile z Tobą. Kiedy zbliżyliście się do ołtarza podczas komunii, niepokojące było to dziwne dmuchanie i niezrozumiałe słowa księdza – jakby zamiast sakramentu, miało miejsce jakieś zagubione zaklęcie.

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

Najpierw rzućmy okiem na sam kościół. Dla wielu, zwłaszcza tych ze wspomnieniami z dzieciństwa, świątynia jest symbolem zarówno duchowości, jak i bezpiecznej przystani z przeszłości. W psychologii zachodniej to miejsce spotkań z sacrum, przestrzeń, gdzie Twoje “ja” mogło czuć się częścią większej wspólnoty i porządku. Z kolei we wschodnich filozofiach świątynia jest też przestrzenią oczyszczenia i transformacji. Twoja obserwacja “zmniejszającej się liczby wiernych” to może przerzutnia na zmieniające się wartości, odchodzenie od dawnych rytuałów i poczucie samotności w tym, co kiedyś było naturalne.

Druga scena – komunia, moment duchowego połączenia i przejścia. Ksiądz dmuchający na tacę i mówiący coś niezrozumiałego, to już mocniejszy symbol. To coś, co Jung mógłby nazwać “spotkaniem z cieniem” instytucji, którą może już nie do końca rozumiesz albo w której czujesz się obco – ta cisza i zagubienie znakiem złamania więzi z tradycją. W sennikach ludowych dmuchanie może oznaczać zarówno oczyszczenie, jak i próbę przetrwania, wysiłek przywrócenia oczekiwanego ładku.

Możliwe scenariusze

Twój sen mówi o tęsknocie i niepewności wobec systemu wartości i rytuałów z dzieciństwa, które teraz widzisz puste i zniekształcone. Możliwe, że podświadomie rozważasz, jak Twoja przeszłość duchowa lub społeczna wpływa na to, kim jesteś dziś, i jak bardzo dystansujesz się od tego świata. Ta wizja może być wyrazem niepokoju o utratę wspólnoty lub próbą zmierzenia się z wątpliwościami wobec dawnych autorytetów. …Chociaż równie dobrze może chodzić o to, że po prostu naoglądałeś się ostatnio jakiegoś dokumentu o spadku praktyk religijnych i mózg ułożył to potem na noc.

Pytania z tyłu sali

Co konkretnie oznacza dla Ciebie ta pustka w kościele? Z czym nie radzisz sobie, widząc, jak odchodzą ludzie albo Twoje własne przekonania? Co musi się stać, żebyś w końcu poczuł się dobrze z tym, jak ma się Twoja duchowość lub relacja z przeszłością? Jeśli ta scena komunii jest symbolem przejścia, to jak wyglądałby Twój własny rytuał – coś, co pozwoli Ci zamknąć drzwi do tamtej epoki i otworzyć kolejne? Ile jeszcze pozwolisz, by ten duchowy dystans tworzył między Tobą a światem mur?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.