Opustoszały kościół

No proszę, pusty kościół – miejsce, które zwykle kipi od ludzi i duchowych napięć, tu nagle świeci pustką. To jak scena z filmu, gdzie wszyscy odeszli, a echo Twoich myśli fika koziołki między zimnymi ławkami. Cóż, to marzenie może być czymś w rodzaju zaproszenia do spotkania z ciszą w miejscu, które zwykle gromadzi hałas wierzeń i społecznej presji.

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

Zajmijmy się przede wszystkim tym kościołem – symbolem zbiorowości, tradycji i duchowości. Freud mówiłby, że to jakiś zakamarek Twojej psychiki, gdzie spotykają się zasady i normy, które wyniosłeś z domu i społeczeństwa. Jung z kolei widziałby to jako symbol “świętości w środku chaosu” – miejsce, gdzie szukamy sensu i porządku, a pusta przestrzeń to przestrzeń na Twoje własne myśli, nie podszyte zgiełkiem zewnętrznego świata.

Pustka w kościele? To trochę tak, jakby Twoja podświadomość zapaliła światło na sali konferencyjnej, żebyś nareszcie zobaczył, co tam zostało po rozdaniu ról i kto właściwie trzyma mikrofon w Twojej głowie. W tradycjach wschodnich taka pustka często symbolizuje otwartość i gotowość do nowego początku, wolną od starych nawyków – jak czysta kartka, a może raczej pusty ołtarz gotowy na nowy rytuał.

Możliwe scenariusze

Twoja psyche może mówić tu o potrzebie oderwania się od narzuconych schematów i rytuałów – może czujesz się duchowo wyprany lub znudzony sztywnymi formami, które kiedyś dawały Ci poczucie sensu? Pusty kościół symbolizuje moment zawieszenia, w którym musisz zdecydować, czy chcesz wypełnić tę przestrzeń na nowo, czy pozostać w bezruchu. To zaproszenie do konfrontacji z tym, co w Tobie święte, ale i samotne.

… choć równie dobrze może to być efekt tego, że dzień wcześniej wypiłeś dwie kawy za dużo i mózg zafundował Ci scenę rodem z horroru.

Pytania z tyłu sali

Co konkretnie zrobisz, by wypełnić ten pusty kościół swoimi własnymi, autentycznymi rytuałami, a nie tylko kopiować cudze? Ile jeszcze pozwolisz innym decydować, co jest “święte” w Twoim życiu, zanim zaczniesz układać własne modlitwy? Jeśli ta pustka to przestrzeń na Twoją prawdę, to co jest pierwszym słowem, które chcesz tam wypowiedzieć?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.