Atak krokodyla na dziecko i jego pokonanie

Sen jak z filmu akcji z dzikim zwierzem w roli głównej – krokodyl (aligator? No, ważne, że drapieżnik pełną gębą) rzuca się na ludzi, porywa dziecko, a Ty w roli superbohatera ratujesz sytuację, eliminując zagrożenie. Klasyk kina postapokaliptycznego, ale w wersji… sennikowej.

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

Krokodyl, znany symbol prastarych instynktów, w psychologii to zew głęboko ukrytych lęków lub potencjałów, które tłumimy – Jung pewnie nazwałby go Twoim “Cieniem”, czyli tym, czego się w sobie wstydzisz albo boisz zaakceptować. Po drugie, dziecko w tym scenariuszu to Twoja wewnętrzna niewinność, potencjał lub przyszłość, którą próbujesz ochronić przed „dziką” stroną siebie albo świata. Zabić krokodyla oznacza zmierzyć się i pokonać niebezpieczeństwo, ale też własne negatywne emocje lub trudności. Zadziwiające, że i sennik babci, i Jungski archetyp zgadzają się, że taki gad to przeszkoda, której trzeba się pozbyć, by odzyskać spokój.

Możliwe scenariusze

Twoja podświadomość najwyraźniej wyrzuca z siebie stres, frustrację albo poczucie zagrożenia – może na jawie ktoś albo coś próbowało „zagryźć” Twoją sferę bezpieczeństwa czy plany na przyszłość (dziecko to tu symbol marzeń albo, po prostu, coś Ci bliskiego). Obezwładnienie i zabicie drapieżnika to desperacki akt kontroli, pokazujący, że masz w sobie potencjał ogarnąć chaos. Choć, umówmy się, równie dobrze mózg mógł przeczytać trochę za dużo thrillerów albo pochłonąć niepokojący mem o krokodylach.

Pytania z tyłu sali

Co konkretnie zrobisz, żeby nie czuć się więcej jak ten bohater, który musi walczyć o bezpieczeństwo, zamiast po prostu żyć spokojnie i bez nerwów? Co musi się wydarzyć, żebyś przestał odbierać codzienność jako ciągły atak z zewnątrz? Jeśli krokodyl to Twój lęk, to jaka jest pierwsza rzecz, którą możesz zrobić już jutro, by go oswoić, zamiast go… zabić? Ile jeszcze razy pozwolisz emocjom „ugryźć” Twoje marzenia, zanim nauczysz się stawiać na nie twarde granice?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.