Widok krwi budzący strach i niepokój

Sen z krwią potrafi wyciągnąć na powierzchnię prawdziwe emocjonalne tsunami. Krew we śnie – czy to Twoja, czy czyjaś – to nie jest zwykły obrazek, ale symbol pełen napięć i znaczeń, który wywołuje w Tobie lęk, niepokój i odrazę. To jak spotkanie z tym, co w duszy boli albo czego próbujesz uniknąć.

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

Po pierwsze – krew: to odwieczny znak życia, siły, ale i ran, konfliktów, czy też utraty. Freud powiedziałby, że krew może łączyć się z energią seksualną lub gwałtownymi emocjami, Jung natomiast widział krew jako znak głębokich przemian i oczyszczenia. Co interesujące, w ludowych sennikach krew może oznaczać również ostrzeżenie przed stratą lub zdradą. Niesamowite, ale i Jung, i babcina szeptucha widzą tu echo silnej emocji, której nie da się spokojnie zignorować.

Drugi symbol to emocje – strach, niepokój, odraza – nie same obrazy, ale to, co one w Tobie wywołują, mówi o tym, gdzie w Twoim życiu bijesz na alarm. Te uczucia to jak czerwone światło ostrzegające o czymś, co wymaga Twojej uwagi. Psychologia Wschodu też mówi: to Twój wewnętrzny nawigator podpowiadający, gdzie coś jest nie tak.

Możliwe scenariusze

Najważniejsza interpretacja? Krew we śnie to znak, że masz do czynienia z trudnym tematem, którego może na co dzień unikasz – czy to raną emocjonalną, konfliktem, albo uczuciem winy. Ten obraz i Twoje reakcje są zaproszeniem do zajrzenia w głąb siebie i do rozmowy z tym, co boli. Innymi słowy, Twój mózg próbuje poukładać chaos emocji, które nie chcą się wyprostować za dnia… chociaż równie dobrze może chodzić o to, że wczoraj byłeś na meczu pełnym emocji albo za dużo zobaczyłaś seriali o zombie.

Pytania z tyłu sali

Co konkretnie zrobisz, by spokojniej spojrzeć na te emocje, które ukrywasz? Ile jeszcze będziesz uciekać od rzeczy, które wywołują w Tobie ten niepokój? Co musi się stać, żebyś odważyła się porozmawiać z kimś lub sama ze sobą o tym, co naprawdę czułaś? Jeśli krew w tym śnie to krzyk Twojej podświadomości, to jaki będzie Twój pierwszy krok, żeby przestała krzyczeć? Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.