Bieg przez wysoką koniczynę z widokiem na zielone łąki i kwiaty

Zastanawiające uczucie, kiedy w śnie biegniesz pod górę razem z kimś, a wokół rozpościera się morze zieleni i kwiatów – jakby świat mówił Ci: „Zobacz, ile życia tu jest, nie tylko walka i pot.” To trochę jakby Twoja podświadomość zaprosiła Cię na spacer po swojej łące pełnej nadziei, ale jednocześnie rzuciła wyzwanie – jak daleko chcesz się wspiąć, nie tracąc przy tym z oczu tego, co piękne?

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

Najpierw ta góra pod którą biegniesz – tradycyjnie symbol wysiłku, wyzwania, ale też przemiany. Jung powiedziałby, że to jak wspinanie się po drabinie rozwoju, każdy stopień to kolejna warstwa siebie. Koniczyna zaś, ze swoimi liśćmi niczym zielone dłonie, to symbol szczęścia i powodzenia; w sennikach ludowych często bywa zwiastunem pomyślności albo nadziei na coś dobrego. A łąki z kwiatami, które oglądasz z góry – one niczym panorama Twojej duszy, w której jest spokój, a może nawet zachwyt.

Co kapitalne, tu się spotyka wschodnie patrzenie na naturę jako na źródło równowagi z zachodnią koncepcją „drogi”, czyli wycierania butów na ścieżce życia.

Możliwe scenariusze

W tej bieganinie pod górę z kimś bliskim pod rękę widzę głęboki znak: w Twoim życiu jest albo potrzeba, albo pragnienie pokonywania trudności z czyimś wsparciem, bo samemu nie chce się lub nie da rady. A widok zielonej łąki z kwiatami symbolizuje cel – to, do czego tęsknisz, co chcesz mieć u stóp swojej góry. To może być zarówno konkretna relacja, jak i symboliczne poczucie harmonii i spełnienia. Oczywiście może się też okazać, że ten sen to efekty zmęczonego mózgu po dniu pełnym zielonego smoothie i spacerów po parku… ale kto powiedział, że codzienność nie zostawia śladów w tych nocnych opowieściach?

Pytania z tyłu sali

Co konkretnie zrobisz, żeby ta góra więcej nie wyglądała jak przeszkoda, tylko jak szansa, którą trzeba złapać za rogi? Kto jest tym „mężczyzną”, z którym biegniesz – czy dajesz sobie prawo, by w realu liczyć na czyjąś pomoc? Jak wyraża się Twoje „zielone łąki i kwiaty” na jawie – co lub kto w Twojej codzienności najbardziej Cię wspiera i pozwala zwolnić od pędu? Ile jeszcze piękna miniesz, bo ciągle patrzysz tylko na podbieg lub spoglądasz do tyłu, a nie chłoniesz widoku?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.