Zmiany i napięcia podczas nietypowej osiemnastki

Ależ to jazda bez trzymanki! Sen o osiemnastce Mai, ale podrasowany twistem emocji i podróży, które się nie odbywają — kolega z Kleszczowa na imprezie, Kapi to Twój chłopak, a Ty między zmywaniem makijażu a desperackim szukaniem samolotu do Monachium, który nawet nie pozwala Ci wysiąść po drodze… Mamy więc miks imprezy, relacji i ucieczki w jedną chaotyczną nocną przygodę.

Na warsztacie: kluczowe symbole w tym plątaninie

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to szalona impreza osiemnastkowa Mai – czyli symbol przejścia, coś ważnego, ale też pełnego oczekiwań i potencjalnego konfliktu emocjonalnego. Urodziny to przecież metafora własnej transformacji, moment, kiedy ktoś się formalnie „odradza” do dorosłości, ale w Twoim śnie dominuje chaos i rozczarowanie – jakbyś miała wątpliwości, czy wypada się naprawdę dobrze bawić albo czy warto zostawać.

Potem ten Kapi, Twój chłopak, który wkurwił Cię jak dobra stara stacja benzynowa pod ciśnieniem. Jest trochę jak kod emocjonalnych sprzeczności – bliski, ale dający w kość. To facet, który w senniku psychologicznym można odczytać jako „relację osadzoną na nerwach” albo „wyzwanie do radzenia sobie z frustracją w bliskości”.

Makijaż to druga rzecz z fantomowym potencjałem: zmywasz go, bo masz dość udawania, ale zaraz potem pan Kozma robi Ci nowy – takie odświeżenie fasady, która „musi” być na nowo nakładana dla świata. Makijaż w śnie to nie tylko kwestia wyglądu, ale naszej tożsamości społecznej, maski, którą nosimy; zmywanie oznacza chęć bycia sobą, a nakładanie – powrót do grania roli, która jest społecznie wymagana.

Tajemnica transportu, czyli brak wolności i wykorzystanie potencjału ucieczki

Sen, gdzie szukasz samolotu do Monachium i marzysz o zostaniu „po drodze”, czyli o wyjściu w trakcie podróży, ale brak jest miejsc w samolocie i pociągach, to symbol frustracji wynikającej z niemożności ucieczki lub zmiany. Restauracja Biały Dwór, miejsce docelowe, za którym stoi jakieś ważne wydarzenie – tu symbolizuje niedostępność celu lub jakiejś satysfakcji społecznej.

To sen o „utknięciu między oczekiwaniami a realnym brakiem opcji wyjścia”. Innymi słowy, jakby Twój mózg próbował zaalarmować Cię, że w sytuacji relacji i społecznych zadań trudno Ci się zdecydować, a ucieczka jest zablokowana przez brak możliwości.

Główna interpretacja

W tym śnie uderza konflikt między pragnieniem autenticity (makijaż jak maska) a potrzebą dostosowania do społecznych wymogów (nowy makijaż od Kozmy). Złość na Kapi to wybuch emocji wobec frustracji, że w relacjach nie wszystko jest pod kontrolą i coś Cię ogranicza. Przeszukiwanie transportu, próba ucieczki po kawałku drogi, to metafora walki o to, by wyjść z sytuacji, która Cię wkurza, ale być może nie masz jeszcze jasnej drogi ucieczki.

Tak więc ten sen mówi: „jesteś na osiemnastce czy raczej na progu dorosłości emocjonalnej, gdzie trzeba zdecydować, co chcesz nosić jako swoją maskę, dokąd chcesz jechać i których ludzi trzymać blisko”. Choć równie dobrze mógł to być efekt tego, że wczoraj przyprawiłaś się o mieszankę emocji trochę jak na karuzeli i oglądałaś serial o dramatach z Makijażykiem Kosmetycznym.

Pytania z tyłu sali

Co musisz zrzucić z siebie, jak ten makijaż, żeby poczuć prawdziwą swobodę? Ile jeszcze pozwolisz, by ktoś (ten Kapi czy sytuacje) decydował za Ciebie, zanim powiesz „sprawdzam” i zaczniesz układać życie po swojemu? Co jeśli kolejny samolot, którego poszukujesz, to nie fizyczny transport, lecz decyzja, by opuścić sytuacje, które Cię tłamszą? Na ile jeszcze zarywasz się na cudzych imprezach, gdzie nie ma dla Ciebie miejsca? Ile rzeczy już czas zacząć zostawiać za sobą, by wyjść ze swojej prywatnej strefy żadnych wyjść?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.