Małe dziecko robiące kupę

To chyba niezły zamęt – małe dziecko robi kupę w Twoim śnie to symbol, który przywodzi na myśl coś niepozornego, a jednak – cholera jasna – potrafi namieszać w głowie. W sumie to może być zaczątek dobrej historii o tym, jak codzienność i trywialne kwestie ujawniają coś większego o Tobie samym i Twoich emocjach.

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

No dobra, zacznijmy od tego małego dziecka. W psychologii dziecko często to symbol nowego początku, niewinności, potencjału, ale i czegoś, co wymaga opieki. Jung na pewno kręciłby głową, widząc to brudne szczegóły, bo dla niego to spotkanie z Twoim “wewnętrznym dzieckiem” – czyli tą częścią Ciebie, która jest wrażliwa, potrzebująca i czasem trochę nieporadna.

A teraz kupa – no cóż, to coś, co zazwyczaj się ukrywa, chowa pod dywan, bo wstydzimy się tego, co nieidealne, brudne, niechciane. Zarówno ludowe senniki, jak i podejście psychologiczne widzą w tym ślad uwolnienia, oczyszczenia, a czasem konieczności pozbycia się “śmieci” z psychiki. Nie przypadkiem! Bo kupa to też symbol tego, co trzeba wypuścić, żeby zrobić miejsce na nowe.

Niesamowite, ale i Jung, i babcina z sennika zgadzają się tu na jednym – że ten brudny motyw to tak naprawdę znak, że czas coś posprzątać wewnątrz siebie, choćby to oznaczało zmierzenie się z tym, co zwykle chowasz przed światem.

Możliwe scenariusze

Skoro dziecko zrobiło kupę w Twoim śnie, to może to znak, że Twoje “wewnętrzne dziecko” domaga się uwagi, a Ty stoisz przed koniecznością zajęcia się czymś, co przez długi czas ignorowałeś. Może to kwestia emocji, które zaczynają się “przelewać” albo sytuacji, gdzie nie da się już udawać, że wszystko jest w porządku? To zaproszenie do działania, do małego, ale koniecznego sprzątania własnego świata.

…chociaż równie dobrze mógł to po prostu być efekt zbyt ciężkiej kolacji albo Twoja podświadomość miała po prostu dosyć nudnych snów i postanowiła podkręcić atmosferę.

Pytania z tyłu sali

Co konkretnie w Twoim życiu wymaga najpilniejszego “sprzątania”? Co robisz, kiedy Twoje emocje zaczynają przypominać ten… no, powiedzmy, nieciekawy ślad po dziecku? Ile jeszcze rzeczy zamierzasz ignorować, żeby nie mieć bałaganu, a jednocześnie ten bałagan rośnie pod dywanem? Jeśli ten sen to “wołanie” o uwagę Twojego wewnętrznego dziecka, to jak mógłbyś mu jutro dać choć pięć minut na rozmowę lub wyrażenie tego, co jest trudne?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.