Radosna impreza z muzyką i tańcem

Ah, co za klimat – festiwal śmiechu, muzyki i tańca, czyli sen jak z najlepszego klipu disco-polo, tylko bez zgrzytów na parkiecie. W skrócie: bawiłaś się tam jakby jutra miało nie być, zanurzona w radości i beztrosce, co brzmi jak idealny reset po ciężkim tygodniu.

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

Pierwszy symbol – impreza z muzyką i tańcem – to oczywisty symbol społeczności i ekspresji. Freud by tu powiedział, że to manifestacja twoich ukrytych pragnień wolności i zabawy, którą na co dzień trzymasz w ryzach wzorem grzecznej pensjonarki. Jung z kolei widzi w tym scenę z balu, na którym spotykają się różne aspekty osobowości, pokazujące, że w tobie jest miejsce na radość i spontaniczność. Niesamowite, ale i moja babcia w senniku wypatrzyłaby tu znak na wyjście z dołu ponurej codzienności.

Drugi symbol – uczucie beztroski – to zaproszenie do przypomnienia sobie dzieciństwa albo stanu „flow”, kiedy czas przestaje istnieć, a świat zdaje się lekki jak piórko. Z perspektywy filozofii Wschodu, ta beztroska to oznaka prawdziwego „tu i teraz”, czyli pełnej obecności, której na jawie często brak.

Możliwe scenariusze

Twoja podświadomość serwuje ci jasny przekaz: potrzebujesz więcej takich momentów, gdzie wypuszczasz z rąk wszystkie troski i pozwalasz sobie na czystą, dziecięcą radość. To może być znak, że w życiu trochę się stęskniłaś za spontanicznością i lekkim luzem, które łagodzą napięcia i resetują głowę. Choć, oczywiście, równie dobrze twój mózg mógł jedynie nie nadążyć z segregacją wrażeń po ostatniej dawce Spotify na pełnej głośności i jedzeniu pikantnych skrzydełek.

Pytania z tyłu sali

Co konkretnie zrobisz, żeby nabić sobie festiwal radości w codziennym kalendarzu, zamiast zaliczać życiowe imprezy tylko w snach? Ile jeszcze razy pozwolisz, żeby obowiązki zabiły twoją wewnętrzną roztańczoną dziką bestię? Jeśli ten taniec to symbol wolności, to gdzie dziś jest twoja scena, na której możesz się rozwinąć? Jak wyglądałoby twoje pierwsze 10-minutowe solo, które nie wymaga zaproszenia na żadną oficjalną imprezę?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.