Uciążliwe uczucie narośli w oku

To uczucie, kiedy coś jakby szpilka w oku psuje cały dzień – nocny maraton z uciśniętym okiem to przykład na to, jak drobny, irytujący detal potrafi zdominować naszą percepcję. Sen o uciążliwej narośli w oku to trochę jak alarm, który mówi: „Ej, tu jest problem, którego nie możesz zignorować, choćbyś bardzo chciał”.

Oko to zwierciadło duszy i płótno bólu

Oczy od dawna bywają symbolem świadomości, spojrzenia na świat, ale i podatności – szczególnie gdy coś w nich uwiera, jak ta narośl, może to oznaczać, że coś „drapie”, przeszkadza w jasnym widzeniu rzeczywistości. W psychologii zachodniej (jak u Junga) oko to narzędzie poznania siebie i świata, a przeszkoda w oku to może być symbol trudności we „widzianiu” lub przyjęciu pewnych prawd. Z kolei ludowe senniki często ostrzegają, że takie sny zwiastują plotki, zmartwienia lub przeszkody na drodze do celu. Uderzający jest tu wspólny mianownik: problem z jasnością postrzegania – czy to siebie, czy otoczenia.

Narośl – nieproszony gość w ciele i świadomości

Ta narośl, szczególnie jeśli jest przykrym uciążeniem, to symbol czegoś, co „urosło” na twoim polu widzenia, a czego nie zaakceptowałeś. Może to obawa, problem emocjonalny albo uraz, który pomnożył się w kącie świadomości. W filozofii Wschodu i praktykach uważności, wszystko co „uciska” i przeszkadza, to sygnał, by zatrzymać się i pochylić nad tym, co żółwie tempo mówi o naszym wnętrzu. Narośl w oku to taka metafora blokady odkrywania lub przyjęcia jakiejś rzeczywistości.

Główna interpretacja, czyli „czego się boisz zobaczyć?”

Wniosek z tego snu może być taki: gdzieś tam w środku masz coś, co naprawdę cię uwiera – prawda, której się boisz, jak gwóźdź wbity prosto w oko percepcji. Może to jakaś prawda o sobie, z którą jeszcze nie chcesz się zmierzyć, albo problem, który byś wolał zignorować, ale który ciągle daje o sobie znać. Najciekawsze, że równie dobrze ten sen może być efektem tego, że wczoraj zalazłeś za skórę własnym oczom, patrząc długo na ekran albo przysiadając w złej pozycji, bo, no wiesz, mózg czasem wyrzuca śmieci z dnia na noc.

Pytania, które nie pozwolą Ci przetrwać tego bez ruchu

Co konkretnie zrobisz, by zdjąć tę narośl ze swojego widzenia życia? Ile jeszcze razy pozwolisz, żeby coś drobnego, a skurczybyk uciążliwego, tyranizowało twój świat? Jeśli to „coś” to twoja niechęć, by popatrzeć prawdzie w oczy, to kiedy zdejmiesz okulary obłudy i odważysz się na prawdziwy self-check? A jeśli ta narośl to znak, że potrzebujesz odpoczynku dla wzroku i ducha, to kiedy naprawdę dasz sobie tę przerwę, bez wymówek?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.