Ucieczka i walka z własnym sobą

Twoje sny wypłynęły z głębokiego kotła podświadomości, który nie tylko gotuje emocje, ale i miesza je ze smakami wewnętrznych konfliktów. W pierwszym śnie strzelasz do kobiety wyglądającej jak Ty — trochę Ty sama, trochę jakaś nieznana wersja Ciebie, którą ścigasz. W drugim śnie natomiast obcy mężczyzna z nożem próbuje wbić Ci ostrze w brzuch – scena rodem z najczarniejszych thrillerów Twojego umysłu.

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

Pierwszy kluczowy symbol to postać kobiety–Twojej lustrzanej sobowtórki. To nic innego jak tzw. “wewnętrzny konflikt” – ten moment, gdy musisz skonfrontować się z sobą, ale taką sobą, której nie chcesz zaakceptować. Mówiąc prosto, to jakbyś prezentowała teatralną walkę dwóch wersji siebie: tej, którą lubisz pokazywać światu, i tej, którą chowasz pod puchem. Jung nazwałby to spotkaniem z “Cieniem” – czyli z tym, co w Tobie mroczne albo ukryte, co Cię niepokoi i czego mimo wszystko musisz się nauczyć.

Drugi symbol to pistolet i wielokrotne strzały oddawane w różne części ciała tej kobiety–Ciebie. To trochę jak niespodziewany feedback od Twojej podświadomości: że być może atakujesz lub krytykujesz różne aspekty swojej osobowości. W tradycji ludowej broń może oznaczać siłę kontroli lub zranienie – a więc jesteś jednocześnie bohaterem i katem siebie samej.

Trzeci symbol – z drugiego snu – to facet z nożem, który chce wbić ostrze w Twój brzuch. W psychologii to niemal klasyka: atak w okolice brzucha symbolizuje ranę emocjonalną, często powiązaną z poczuciem zagrożenia, naruszeniem granic osobistych lub bólem związanym z poczuciem własnej wartości. Wschodnie filozofie podkreślają tu też centrum energii i mocy (czakra splotu słonecznego), więc ktoś próbuje zagrozić Twojej osobistej sile życiowej.

Możliwe scenariusze

Wersja psychologiczna w najlepszym wydaniu mówi, że Twoja podświadomość szepta – a momentami wręcz krzyczy – o konieczności zmierzenia się z wewnętrznym konfliktem i traumą związaną z własnym akceptowaniem siebie oraz obroną przed zewnętrznym zagrożeniem. Być może walczysz z krytykiem w sobie (pierwszy sen), a w drugim – z realnym lub symbolicznym “wrogiem”, który chce Cię zranić. To podwójna gra na linii samoświadomości i ochrony osobistej przestrzeni. Choć równie dobrze może to być efekt kaca po emocjonalnym rollercoasterze lub po zbyt intensywnym seansie grozy przed snem.

Pytania z tyłu sali

Co konkretnie zrobisz, żeby przestać być swoim własnym łowcą i uwięzionym w roli ofiary jednocześnie? Jakie małe działania zacierają granicę między tym, kogo próbujesz “strzelić” w swoich myślach, a tym, co mógłbyś pokochać w sobie? Jeśli ten nóż w brzuchu to sygnał naruszonej granicy – to jak w praktyce postawisz mur lub zbudujesz zachętę do regeneracji? Ile jeszcze razy dasz sobie w naszą wewnętrzną wojenki, zamiast zacząć negocjacje?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.