Sen o przyjaciółce wtulonej w chłopaka

Cóż, przyjaźń i sympatie to już w życiu majstersztyk emocji, a sen właśnie dorzucił do tego jeszcze trochę pikantnej przyprawy. Twoja przyjaciółka wtulona w faceta, który Tobie się podoba – brzmi jak scena rodem z serialu, gdzie nie wiadomo, czy będzie dramat, komedia, czy może poufny szept serc. No to popatrzmy, co się tam naprawdę dzieje pod kołdrą Twojej podświadomości.

Na warsztacie: symbole zagęszczone

Przyjaciółka w objęciach faceta, którego pożądasz, to gorętszy symbol niż letnia plaża w lipcu. W psychologii Jungowskiej mogłoby to być spotkanie z tzw. „cieniem” – częścią siebie, która nosi uczucia zazdrości, niepokoju albo lęku przed utratą czegoś ważnego. Twoja przyjaciółka? To też archetyp „bliskiego wsparcia” albo „zaufanego sojusznika” – ktoś, kto ma być na Twojej stronie, a tu nagle łamie się ten kod. Z kolei facet to jasny symbol pożądania i fantazji, ale też ryzyka – bo jeśli ktoś Ci się podoba, to pojawia się w Twojej głowie jakby tryb gry „rywalizacja” włączony na full.

Dalej, sam akt „wtulenia się” to obraz intymności i akceptacji. Z punktu widzenia ludowego sennika jest często znakiem bliskości, ale jeśli wtulenie nie jest Twoje, lecz kogoś innego, to może godzić w Twoją potrzebę bezpieczeństwa emocjonalnego. Także fajnie, bo Jung, ludzki folklor i Twoja intuicja tu się zgrały: mamy na stole miks zazdrości, lęku i potrzeby bliskości.

Możliwe scenariusze – czyli co mówi podświadomość?

Możemy spojrzeć na to tak: ten sen to nie kronika sensacji, ale wiadomość od Ciebie samego, że czujnik zazdrości jest na czerwono i nieźle trzeszczy. Może czujesz, że stawka jest wysoka – Twoja przyjaciółka i facet, którzy zauroczyli Cię razem jako drużyna, przypominają Ci, że życie nie jest podzielone na jasne pola, ale mieszankę kolorów, które potrafią się zlewać. To sen o ryzyku utraty – czy miejsca, czy uczuć – i o tym, co się dzieje, gdy musisz sprawdzić granice swojej lojalności i własnego terytorium emocjonalnego. Choć z drugiej strony, równie dobrze Twoja głowa mogła po prostu przetrawić zbyt dużo seriali o trójkątach miłosnych, a mózg dostał „szum z procesora”.

Pytania z tyłu sali, czyli co dalej?

Co konkretnie zrobisz, żeby się nie utopić w poczuciu rywalizacji o serce lub uwagę? Czy potrafisz powiedzieć sobie wprost, czego naprawdę chcesz, bez pośredników i udawania? A może czas na mały eksperyment: zastanów się, z kim mógłbyś porozmawiać o tych uczuciach na luzie i bez presji? Ile jeszcze zamierzasz żyć w cieniu pytań, które ciężko wykrzyczeć na głos?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.