Pogryzienie psa przez innego psa

Zdarza się, że nasze nocne marzenia serwują nam psy, które niekoniecznie są pokojowo nastawione. Twój sen to jak krótki film akcji – dwa czworonogi stają naprzeciw siebie, a jeden decyduje się zabrać kawałek z drugiego – czyli tradycyjny psi dramat z pazurem, ale i z przekazem podprogowo zaklętym w kłapniętych szczękach.

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

Psy w snach to często nie tylko futrzaste postacie. Po pierwsze, pies symbolizuje lojalność, przyjaźń, ale też instynkt i impulsy – Jung nazwałby to „wiernym strażnikiem twojej nieświadomości”, który czasem gryzie, gdy coś w tobie się buntuje lub czuje zagrożenie. Po drugie, akt pogryzienia to konflikt, napaść lub krytyka – coś, co rujnuje twój spokój lub poczucie bezpieczeństwa. I tu ciekawostka: w ludowych sennikach pies, który gryzie, może oznaczać walkę z wewnętrznym demonem albo sygnał, by lepiej pilnować swoich spraw, zanim ktoś inny to zrobi za ciebie. Niesamowite, ale i Freuda, i twój pradziadek z sennika mają ten sam patent – chodzi o coś, co wprowadza chaos lub zdradę do twoich relacji, nawet jeśli jest ukryte pod futrzastym płaszczykiem.

Możliwe scenariusze

Główna i chyba najbardziej łopatologiczna interpretacja: sen pokazuje, że w środowisku, które uważasz za bezpieczne, czai się konflikt „na kącie”, który może cię ugryźć. Może to znak, że któryś z twoich bliskich lub współpracowników nie jest tak wierny i ciepły, na jakiego wygląda, albo że w tobie samym trwa dyskusja o tym, komu w końcu ufać i jakie instynkty hamować. Oczywiście, równie dobrze ten scenariusz mógł się zawinąć przez progę twojego mózgu, bo ostatnio oglądałeś film o psich walkach albo wpadłeś na kanapę po solidnym spacerze z rudym sąsiadem.

Pytania z tyłu sali

Co konkretnie zrobisz, żeby nie dać się ugryźć przez kogoś z twojego otoczenia – zaczynając od spojrzenia prawdzie w zęby? Ile razy jeszcze pozwolisz, żeby przerzucali między sobą tę kłębę napięć, zamiast wreszcie wyciągnąć z tego jakiegoś psa ogon? Jeśli ta agresja to „proszenie o pomoc z twojej strony”, to jaka byłaby twoja pierwsza pięciominutowa próba wyciągnięcia łapy zamiast szczęk? Czy potrafisz oddzielić psa, który straszy, od tego, który naprawdę chce się z tobą dogadać?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.