Ucieczka przed wściekłymi psami i szukanie istoty bólu w lesie
Zinterpretuj swój sen
Treść snu
Opisane przez użytkownika
"Tak więc, zaczeło się tak, że byłam w jakimś domu. Byłam tam ja i jeszcze jakaś osoba (nawet nie wiem czy kobieta czy mężczyzna). Zbierała się burza , więc zaczęliśmy zamykać wszystkie okna. Przez jedno z okien zauważyłam nadbiegające stado wściekłych, wielkich psów. Rzuciłam się do zamknięcia drzwi wejściowych, ale im więcej razy przekręcałam klucz tym bardziej się odchylały na dole. Robiąc więcej i więcej miejsca psom, które wbiegały już po schodach do sieni. Ta osoba, z którą byłam tam zamknięta, powiedziała żeby nie zakluczać ich aż tak bardzo wtedy drzwi się wyprostują i zaczeła mi pomagać w przekręcaniu klucza w drugą stronę. Jeden z psów miał już pysk w szczelinie, ale udało nam się obrócić klucz na tyle że drzwi się wyprostowały. Niemniej jednak dalej byłam przerażona faktem że teraz zamek nie jest przekręcony 8 razy- co w mojej głowie było równoznaczne z bardzo dobrze zabezpieczonymi drzwiami, tylko 2 albo i nawet 1 raz - co według mnie nie było wystarczająco. Nagle jeden z psów z drugiej strony budynku rzucił się na okno. Był to czarny jak smoła, ogromny i silny potwór z białymi, wielkimi kłami na wierzchu. Tak się wystraszyłam tego widoku i hałasu jaki przy tym narobił, że złapałam za pierwszą rzecz jaką wpadła mi pod rękę i rzuciłam nią w okno. Obudziłam się przerażona, odruchowo spojrzałam na okno jakby w każdej chwili mógł w nim się zjawić kolejny straszny pies. Uspokoiłam się trochę, powiedziałam sobie, że to tylko sen i muszę iść dalej spać, żeby rano wstać sprawnie do pracy. Po ponownym zaśnięciu znajdowałam się w lesie. Było pięknie i bardzo mi się podobało. Zaczęły pojawiać się różnego rodzaju stwory(teraz nie pamiętam ich na tyle żeby je opisać) lecz wzbudzały sympatię i wiedziałam, że nic mi nie grozi. Taki stan trwał bardzo krótko. Nie wiedzieć czemu zaczęłam czuć się tak jakbym w swoim życiu widziała tylko ból, choroby, śmierć i inne okropieństwa tego świata. Piękny kolorowy las stał się ciemno szary i nie był już tak bezpieczny i piękny jak kilka sekund temu. Usłyszałam w głowie głos “Musisz odnaleźć tego stworka, to jest jego ból i strach.” Przed oczami pojawiła się niewielka istota, kształtem przypominająca kwiat datura z futerkiem w kolorze ognia. Dolną, szerszą część miała jasnopomarańczową, która stopniowo ku górze przechodziła w ciemnopomarańczowy, czerwony, bordowy a sam czubek głowy był czarny jak węgiel. Miała króciutkie nóżki i cienkie jak patyczki, rąk nie miała a przynajmniej nie było ich widać. I oczy, oczy miała czarne z domieszką czerwieni. Były szklane, napływały łzami. W tych właśnie oczach widać było przerażenie i przeszywającą pustkę, nie było w nich ani okruszka nadziei na tak zwane “lepsze jutro”. Wyglądała tak niewinnie i pięknie a w oczach miała zamknięty cały ból i nieszczęsny los wszystkich istot na ziemi, nie tylko ludzi. To właśnie tą istotę musiałam znaleźć, to właśnie ona sprawiała że czuję to samo co ona. Wiedziałam jednak, że jest niedaleko mnie, że jest tuż obok. Czułam bijące od niej ciepło jednakże przechodziły mnie dreszcze. To było naprawdę dziwne uczucie jakby było mi zimno i gorąco w tym samym czasie. Wiedziałam że nie jest sama, że jest ich cała horda. Jednak nie było ich nigdzie widać, las był pusty. Przynajmniej tak wyglądał. Narastające we mnie przerażenie i ból zaczynały mnie dusić. Traciłam oddech, traciłam jasność umysłu. Czułam jakby chciało mi się płakać, nie mogłam ustać na nogach. Miałam wrażenie jakby coś przygniatało mnie do ziemi. Aż w końcu mnie powaliło i tak leżałam na zimnej ziemi nie mogąc nabrać oddechu i tracąc nadzieję że to minie. W tym momencie się obudziłam. "
Czytasz tę interpretację, bo coś w twoim śnie o psie cię zaintrygowało. I to dobrze - twój sen ma głębsze znaczenie niż ten przykład.
Za chwilę, gdy opiszesz swój sen, odkryjesz co naprawdę próbuje ci powiedzieć twoja podświadomość.
(Większość ludzi potrzebuje tylko 90 sekund)
Interpretacja snu
Profesjonalna analiza symboliki i znaczenia Twojego snu
Twój sen to klasyczna jazda bez trzymanki na rollercoasterze emocji między lękiem, bezradnością a potrzebą odnalezienia wewnętrznego spokoju. Najpierw walczysz z mrocznymi psami w domu – tym zamkniętym i niepewnym miejscu, by potem wejść w świat lasu, gdzie niesie się echo bólu i tęsknoty za sensem. To historia o próbie ujarzmienia chaotycznej burzy w głowie i jednoczesnym dostrzeżeniu wewnętrznego cierpienia ukrytego jak mały, roztrzęsiony kwiat datury.
Rozkładamy ten sen na części pierwsze
Najpierw te psy – drapieżne, groźne, wściekłe, które wdarły się tak natarczywie do Twojej przestrzeni. W psychologii symbolizują one często lęki, presję, uczucia zagrożenia. Jung nazwałby je zapewne “cieniami” – takimi niewygodnymi blokadami lub trudnymi emocjami, które pchają się na światło dzienne, choć Ty wolałabyś je zatrzasnąć na klucz. Z kolei w ludowej sferze psów powiązanych z burzą – to znak nadciągających zawirowań i walki o kontrolę nad sobą. Niesamowite, że tak klasyczny symbol i psychologia, i stare wierzenia traktują jako zwiastun burz.
Druga mocna postać to zamek i chwiejne drzwi, które się otwierają, mimo Twojego wysiłku. To genialna analogia do poczucia braku kontroli, sytuacji, która wymyka się spod Twojej woli. Wschodnia filozofia mogłaby tu dodać, że to moment, kiedy trzeba pozwolić pewnym rzeczom wejść do swojego życia, by potem móc je oswoić – walka siłami odporu częściej pogarsza sytuację niż pomaga.
Na deser zostaje mała, płacząca istota w lesie z oczami bez nadziei – piękny symbol Twojego wewnętrznego bólu i obciążenia emocjonalnego. To coś, co w Twoim samsarze cierpienia jest jak zaklęta poza nadzieją forma smutku i rozpaczy. Niby mikroskopijny kwiat, ale z całym ładunkiem cierpienia świata, który masz nosić. To jak stawanie twarzą w twarz z emocjonalnym duchowym kryzysem – rozmyta granica między zewnętrznym światem a tym, co masz głęboko schowane w sobie.
Możliwe scenariusze
Całą tę opowieść można widzieć jako obraz walki z wewnętrznymi demonami, które narastają w sytuacjach kryzysowych. Psy to Twoje naturalne instynkty obronne i lęki, które próbujesz „zamknąć na klucz” i nie dopuścić do siebie, ale one irytująco wchodzą do głowy i serca. Ten zamek, który ciągle się otwiera, mówi o trudności utrzymania granic i kontroli nad tym, co Cię spotyka. A skąd ta mała istota? To Twoja empatia i ból przetworzony w formę bezbronnego „kwiatu”, który domaga się uwagi i uzdrowienia, co symbolizuje pojawiające się zadanie emocjonalnej pracy nad sobą. To jakby sen podpowiadał, że nie stać Cię już na udawanie, że wszystko jest pod kontrolą, tylko trzeba się zmierzyć z tym, co napawa lękiem i smutkiem. …chociaż równie dobrze Twój mózg tylko próbował skleić bałagan po horrorze filmowym i obiadowym curry z nadmiarem przypraw.
Pytania z tyłu sali
Co konkretnie zrobisz, żeby nie czuć się już jak bohaterka/am zamknięta w domu z drzwiami otwierającymi się na łeb na szyję? Co musi się stać, żebyś pozwoliła/ł sobie na lepszą kontrolę emocji bez konieczności ciągłego „przekręcania klucza” w panice? Skoro mały kwiat datura z płaczącymi oczami jest blisko, to jak możesz zareagować na ten wewnętrzny ból, który w nim widzisz? Czy dasz sobie przestrzeń na odczuwanie, czy dalej będziesz go wpychać z powrotem do cienia, by nie naruszać pozorów „ładnego lasu”? Ile jeszcze razy zamierzasz udawać, że jest dobrze, skoro czujesz jak ten ból Cię powala? I przy okazji – jeśli ta lina zaufania do samej siebie jest jak ten klucz – kiedy sprawdzisz, czy naprawdę trzyma, zanim burza znów wybuchnie?
Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.
Przeczytałeś przykłady. Teraz czas na twoją prawdę. Dołącz do 1,247 osób które odkryły ukryte znaczenie swojego snu o psie.
Myślałam że to tylko sen. Ale interpretacja pokazała mi coś o moim życiu, czego nie widziałam.
— Kasia, 29 lat
Podobne sny
Inne interpretacje snów o psie