Zagubienie na leśnej ścieżce z rowerem i spotkanie nauczycielki

Wiesz, czasem tak jest, że sen rzuca nas na rower i każe zjechać z asfaltu – nie wiadomo gdzie, na teren bardziej zarośnięty i niepewny, jakby mózg chciał sprawdzić, czy potrafisz utrzymać równowagę na trudniejszym terenie. Tu mamy przygodę pod tytułem: „W poszukiwaniu drogi do domu”, z dziewczyną-przewodniczką, niepokojącym wysypiskiem i sentymentalnym spotkaniem z nauczycielką matematyki, które wymaga niemałego ekwilibrystycznego wyczynu.

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

Na początek – rower i droga. Rower w śnie to symbol naszej zdolności do samodzielnego pchania się przez życie, utrzymywania balansu i poruszania się własnym tempem. Droga zaś, szczególnie piaszczysta i wilgotna, jest jak pole minowe niepewności: miękka, nie do końca stabilna, miejscami rozgałęziająca się bez jasnych znaków. To znak, że w realu możesz czuć się niepewnie co do ścieżki, którą podążasz, albo co dopiero trzeba wybrać nową drogę w życiu.

Dziewczyna przy rozwidleniu to klasyczny „przewodnik” lub pomocnik – pojawia się, gdy nie jesteś pewien, którędy dalej i komu zaufać. W psychologii to może być manifestacja twojej intuicji albo potrzeba wsparcia zewnętrznego. W sennikach dziewczyna obca oznacza czasem nowość, coś nieznanego, ale z potencjałem. Niesamowite, ale i Jung, i sennik Twojej ciotki widzą tu to samo – impuls do zmiany i rewizji planów.

I jeszcze ta nauczycielka od matematyki – postać z przeszłości, która symbolizuje porządek, logikę i wiedzę. Żeby do niej dojść, musisz spuścić rower z klifu i zejść po nim – co można odczytać jako konieczność/zmuszenie się do „zrzucenia ciężaru”, ręczne pokonanie przeszkody i utrzymanie równowagi pomiędzy sercem a rozumem. Spotkanie z nią może oznaczać, że szukasz wsparcia w dawnej mądrości czy strukturach, które kiedyś wydawały się stabilne, a teraz wymagają od Ciebie odwagi i wysiłku.

Możliwe scenariusze

Prawdopodobnie ten sen to kuksańce od podświadomości związane z odczuwaniem zagubienia i potrzebą wsparcia na etapie jakiejś decyzji lub przejścia w życiu. Piaszczysta droga i rozgałęzienia mówią o zmianach, które rozkładają Cię na części – potrzebujesz kogoś, kto pomoże odnaleźć ścieżkę (dziewczyna-przewodniczka) i kto pomoże ogarnąć chaos myśli czy uczuć (nauczycielka - symbol wiedzy i porządku). To, że musisz zejść z roweru i zaryzykować zjazd z klifu, to znak, że odpuszczenie kontroli w niektórych kwestiach jest kluczowe, by dojść do punktu, w którym poczujesz się bezpieczniej.

…chociaż równie dobrze możesz mieć po prostu zbyt emocjonujący odcinek „Stranger Things” i pizza z ananasem jakoś dała Ci popalić.

Pytania z tyłu sali

Co musisz zostawić za sobą, żeby zejść z „roweru” i przejść przez te trudne odcinki życia? Co konkretnie zrobisz, by poprosić o pomoc, którą symbolizuje dziewczyna przy rozwidleniu? Ile jeszcze dasz się zatrzymać własnym wątpliwościom, zanim zdecydujesz się ruszyć tam, gdzie nie ma wygodnej, szerokiej ścieżki? A może ten skok z klifu, choć ryzykowny, jest właśnie tym, co pozwoli Ci osiągnąć spokój? Jakie drobne kroki, nawet te wymagające opuszczenia strefy komfortu, możesz zrobić na przekór chaosowi?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.