Rzeka z brudną wodą

Ten sen pachnie jak poranny trening dla twojej podświadomości – rzeka brudnej wody to nie żaden wakacyjny krajobraz, a raczej zdrowa dawka przestrzeni na przemyślenia i emocjonalne graty. Ot, taka scena, gdzie może trzeba przepłynąć przez to, co zanieczyszcza ci umysł, ale raczej nie do końca możesz jeszcze wyskoczyć na czystą plażę.

Co tu było grane?

Brudna woda w rzece to sygnał z Twojej psychiki – nie czystość, a raczej rozmazane, mętne emocje czy problemy, które jeszcze nie zostały do końca “oczyszczone”. Freud mówiłby, że rzeka to płynność życia, a brudna woda to wszystko, co zatruwa twoje codzienne funkcjonowanie – jakby Twoje emocjonalne filtry się zapchały. Jung może by dodał, że taka rzeka to przeprawa przez Twój cień, ta część psychiki, którą nie do końca lubisz oglądać na co dzień, jak niechciany bałagan pod dywanem. A sennik twojej babci? Pewnie coś w stylu “nie wchodź tam, bo się rozchorujesz lub ktoś chce Cię oszukać”. Niesamowite, ale wszystkie te perspektywy sugerują jedno: nie uciekaj przed tą brudną wodą, bo to właśnie w niej czai się prawda o tym, co musisz przepracować.

Możliwe scenariusze zbrodni

Twoja rzeka to nie tylko scena dramatu, ale też poligon do sprawdzenia, jak radzisz sobie z tym, co w życiu zaburza Twoją klarowność i równowagę. Może to sygnał, że nie chcesz lub nie potrafisz jeszcze spojrzeć na brudy swojej przeszłości albo freudowsko mówiąc - tłumione emocje zaczynają przeciekać do świadomości. To przeprawa przez wewnętrzny bałagan, która nie obiecuje wygranej bez walki, ale jest niezbędną podróżą do jasności i spokoju. Choć równie dobrze ten obrazek wziął się po binge-watchu serialu o skażonych rzekach i dwóch piwach za dużo.

Co musi się stać, żebyś w końcu przestał kręcić piruety na brzegach i zanurzył się w tę rzekę, badając, co trzeba oczyścić? Ile jeszcze musisz udawać, że to tylko chwilowy brud, zanim przyznasz przed sobą, że coś wymaga twojej uwagi? Jeśli ta rzeka to Twój trud emocjonalny, to jaki będzie Twój pierwszy krok na jej nurt? Może rozmowa z kimś, z kim nie boisz się spuszczać z tonu, albo zapisywanie myśli, które podobnie jak ta woda, są zamglone i nieprzyjemne?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.