Sen o własnej śmierci

Śmierć własna w śnie to temat, który od razu przywołuje emocje i refleksje ostateczne jak z filmu, który robi się poważny i zmusza do zatrzymania się na chwilę. Taki sen niekoniecznie oznacza coś dosłownego – to raczej symboliczne przejście, transformacja, albo koniec pewnego etapu w Twoim życiu, który Twoja podświadomość próbuje precyzyjnie „zobrazować”. Jakbyś stał u drzwi do nowego rozdziału, a sen był listem poleconym.

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

Kluczowym graczem jest tutaj sama śmierć jako symbol. W psychologii zachodniej, zwłaszcza u Junga, śmierć we śnie jest wyrazem tzw. przemiany, odcięcia czegoś starego, by zrobić miejsce dla nowego. Nie chodzi o tragiczną wizję, ale o symboliczną „śmierć” starego ja, starych nawyków, lęków czy etapów rozwoju. W ludowych sennikach często śmierć symbolizowała zmiany, oczyszczenie i odrodzenie – tak, jak feniks z popiołów. Z kolei w filozofii Wschodu – umieranie symbolizowało ulotność i ciągły cykl życia i śmierci, wieczny taniec przemijania.

Możliwe scenariusze

Głównym kluczem tej zabawy jest transformacja na poziomie psychiki. Sen o własnej śmierci może oznaczać, że Twoja podświadomość chce, żebyś pożegnał się z czymś ważnym, co trzyma Cię w miejscu – może to stary sposób myślenia, toksyczna relacja, albo nieaktualne przekonania o sobie. To jest moment przypominający początek filmu, w którym bohater ma odejść ze strefy komfortu i wkroczyć w nieznane. […] choć równie dobrze może chodzić o to, że po prostu oblałeś się zimną wodą w nocy lub przeczytałeś coś o Zombie Apokalipsie przed snem.

Pytania z tyłu sali

Co konkretnie poświęcisz lub zostawisz za sobą, by zrobić miejsce na coś świeżego? Ile jeszcze będziesz nosił ten ciężki bagaż, który z każdym dniem robi się cięższy? Jeśli ta “śmierć” to symbol przekroczenia granicy, to co powstrzymuje Cię przed postawieniem pierwszego kroku? Jaki mały rytuał zakończenia mógłbyś wykonać jutro, by dać sobie pozwolenie na nowy start? Ile jeszcze przestrzeni poświęcisz na przyprawianie o gęsią skórkę swoich własnych snów, zamiast przejąć ster w ręce?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.