Kłótnia i bliskość z kolegą pod stadionem oraz na skrzyżowaniu

Ach, te sny – często zupełnie zaskakują nas swoimi zwrotami akcji. Najpierw emocjonalny wybuch przy samochodzie, potem czuła chwila przytulenia w Twoim pokoju, żeby finalnie znaleźć się w tłumie obcych z pytaniem, które wystawia Waszą relację na próbę. Oto Twoja nocna przygoda: zaczyna się na chłodno, po czym robi się gorąco i kończy na scenie jak z reality show, gdzie każdy zastanawia się, co właściwie między Wami gra.

Na warsztacie: symbole ze snu

Zacznijmy od stadiomu i samochodu – stadion to miejsce rywalizacji, publiczności, emocji na żywo. Symbolizuje twoje wewnętrzne ‘boisko’, gdzie rozgrywasz momenty konfrontacji, może z samą sobą albo z kolegą. Samochód to z kolei przestrzeń intymna i kontrolowana, którą ktoś właśnie wkracza — może to twój sposób pokazania, że ktoś ingeruje w Twoją prywatną strefę. Kłótnia za kierownicą samochodu to jak „zawieszenie silnika” w twoim osobistym świecie, walka o to, kto ma prowadzić.

Potem przenosicie się do Twojego pokoju, czyli miejsca bezpieczeństwa i siebie samej najbardziej prawdziwej. Tam następuje przytulenie – to mówi o próbie pojednania, zaufaniu albo ukrytej potrzebie bliskości, której nie odważasz się wyartykułować na jawie. Wschodnia filozofia traktuje takie miejsca jak świątynie jaźni, więc to moment zgody z samym sobą w relacji z kimś innym.

No i w końcu skrzyżowanie pełne ludzi – symbol wyborów, dróg, punktów zwrotnych w życiu. Pyta ktoś, czy coś Was łączy, a kolega milczy, by potem „złapać Cię za rękę” i uśmiechnąć się. To niby milczenie, które mówi więcej niż słowa – gest, który mówi: „Jesteśmy na tej samej drodze, choć jeszcze nie powiedzieliśmy wszystkiego”.

Możliwe scenariusze zbrodni

Patrząc psychologicznie — sen odzwierciedla walkę między dystansem a bliskością, między tym, co pomiędzy w waszej relacji jest niejasne oraz potrzebą potwierdzenia więzi. Ten konflikt i próba pojednania to nie tylko dynamiczna zmiana emocji, ale także sygnał, że twój umysł bla bla bla… ups, chcę powiedzieć, że twój umysł szuka balansu między tym, co odrzucasz, a tym, co chciałabyś przyjąć. Ten chłopak w roli kompaniona to projekt nawiązania z kimś, kto towarzyszy Ci w ważnym momentach.

Chociaż równie dobrze może chodzić o to, że wczoraj za długo scrollowałaś Instagram i oglądałaś „Love Island”.

Pytania, które nie dają spać

Co konkretnie zrobisz, żeby nazwać na głos te relacje, które budujesz lub burzysz? Jak długo pozwolisz, żeby niewypowiedziane uczucia stały na skrzyżowaniu waszych dróg, blokując ruch do przodu? Jeśli ta ręka wyciągnięta przez kolegę to znak zaproszenia do kompromisu, to co jutro zrobisz, by wyciągnąć swoją dłoń zamiast czekać, aż ktoś zrobi pierwszy krok? Ile jeszcze cisz i niedomówień jesteś gotowa w sobie przechowywać?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.