Kupowanie świeczek przed cmentarzem

To całkiem naturalne, że bliskość cmentarza i rytuał zapalania świeczek mocno rezonują w naszych snach – symbolizują zarówno pamięć, jak i naszą relację ze stratą czy przemijaniem. W Twoim śnie scena z kupowaniem pięciu świeczek wygląda jak cisza przed ważnym momentem zadumy lub pożegnania z tym, co już nieobecne – w sumie jak mały, osobisty hołd dla przeszłości.

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

No to mamy pierwszego bohatera – pięć świeczek. W wielu kulturach liczba pięć symbolizuje równowagę i harmonię między żywiołami czy aspektami życia. Kupujesz je, więc to nie tylko gotowość do uczczenia pamięci, ale też troska o to, by światło pamięci płonęło bezpiecznie i jasno. Z kolei świeczka sama w sobie to uniwersalny znak życia i nadziei, trochę jak latarnia w ciemności, która mówi: Nie zapomnij, choć kto wie, co dalej. Jung mówiłby, że światło psychiki to przebudzenie świadomości, a sennik Twojej babci przypomina, że świeczki przynoszą szczęście i chronią przed złymi duchami – czyli duchami naprawdę i tymi, które chodzą po Twojej głowie.

Drugi symbol, cmentarz, to klasyka gatunku, jeśli chodzi o sny o przemijaniu. Tam spotykają się pamięć, żałoba i nieuchronność zmienności. W psychologii zachodniej cmentarz to często obraz tego, co nie do ruszenia, ale i okazja do zrobienia porządku ze starymi sprawami – powiedziałbym, że Twoja podświadomość przynosi zaproszenie do rytuału zamknięcia. W filozofii Wschodu zaś miejsce takie to szansa na spojrzenie na życie z dystansem – jak na rzekę, która płynie i tylko czasem łódź zatrzymuje się na chwilę.

Możliwe scenariusze

Moim zdaniem, ten sen to komunikat z podwórka Twojej podświadomości: jesteś w miejscu, gdzie potrzebujesz pielęgnować pamięć o tym, co minęło, ale też zachować światło nadziei. Kupowanie świeczek to symbol przygotowania się na porządki wewnętrzne, na uporządkowanie emocji związanych z przeszłością, a pięć może oznaczać pięć istotnych obszarów w Twoim życiu, które mają szansę na oczyszczenie. To trochę jak reset – zostawiasz stary bagaż na cmentarzu, by iść dalej. Choć, bądźmy szczerzy: równie dobrze mogło Ci się po prostu przypomnieć, że przed wyjściem trzeba kupić świeczki na rodzinne groby w realu.

Pytania z tyłu sali

Co konkretnie zrobisz, żeby trochę bardziej świadomie zawiesić tę świeczkę nad starymi historiami, które ciągniesz za sobą? Ile jeszcze osób i spraw musi przejść przez Twoją „cmentarną alejkę” zanim się na to naprawdę odważysz? Jeśli ta pięć świeczek to pięć kroków do życiowego oczyszczenia, to który z nich podejmiesz jutro, a który zostawisz na potem? Pamiętaj, że bierność kosztuje więcej niż zapalenie jednej, symbolicznej świecy.

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.