Sen o weselu

Wesele — scena, która z jednej strony kojarzy się z radością, świętem i nowymi początkami, a z drugiej może być polem konfliktów, ścianą oczekiwań i niełatwych relacji. Twój sen o weselu to trochę jak zaproszenie na imprezę, na której każdy gość symbolizuje jakąś część Twojej psychiki lub życiowej sytuacji. Trochę jak obserwować z boku korowód emocji, które się gubią między tańcem a toastami.

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

Przede wszystkim wesele to symbol przejścia, zmiany, często łączony z nowym etapem w życiu, ale też z integracją różnych elementów w jedną całość. Dla Freuda to mogła być scena seksualna – coś o pożądaniu i związku, chociaż w praktyce ten symbol jest o wiele bogatszy. Jung widział wesele jako jedność przeciwieństw, czyli spotkanie tych dwóch części siebie, które zazwyczaj są w konflikcie – albo męskich i żeńskich aspektów, albo świadomego i nieświadomego. Z kolei w ludowych sennikach wesele bywa zapowiedzią szczęścia, ale czasem też ostrzeżeniem przed przesadnym zaangażowaniem i utratą kontroli.

Motyw gości weselnych to jakby obraz Twojego otoczenia i relacji. Kto jest zaproszony? Kto nie przyszedł, a kogo może chciałbyś tam widzieć? Tu ludowa bajka spotyka neuropsychologię – ludzie, których widzisz, to fragmenty Twoich relacji, oczekiwań i społecznych ról, z którymi się zmagasz.

Trzeci ważny symbol to sam rytuał, świętowanie – to często sygnał, że coś musi się zakończyć, by zrobić miejsce na coś nowego. Może to początek nowego rozdziału w Twoim życiu, którego podświadomość próbuje Ci uświadomić albo uzmysłowić, jak ważne są pożegnania i akceptacja zmian.

Możliwe scenariusze

Psychologicznie – Twój sen o weselu to zaproszenie do przeglądu swoich relacji i zmian, które mogą zachodzić lub których się boisz. Może to znak, że warto przyjrzeć się, co naprawdę znaczy dla Ciebie „związek” – nie tylko partnerski, ale też wewnętrzny, między różnymi aspektami samego siebie, które pragną porozumienia. Wesele to moment, kiedy balast przeszłości zostaje odłożony na bok i pojawia się szansa na świeży start. Może gdzieś w Tobie dojrzewa potrzeba pogodzenia różnych sprzeczności, albo próba zaakceptowania samego siebie w pełni, bez fałszywych masek. Oczywiście nie wykluczam, że po prostu Twoja głowa po prostu rozgrzała się od „Love Actually” albo ostatnie wesele kolegi wybłysło za mocno w centrum pamięci.

Pytania z tyłu sali

Co konkretnie zrobisz, żeby w końcu zaakceptować tę „część siebie”, której do tej pory unikałeś? Ile jeszcze wesel musisz przeżyć na jawie i we śnie, zanim zaczniesz świadomie budować swoją własną definicję szczęścia i bliskości? Jeśli ten sen jest zaproszeniem do zmiany, to jak wyglądałby pierwszy, mały krok, który możesz zrobić już jutro? Kogo zaprosisz do swojego wewnętrznego „wesela” i co zrobisz, by to zaproszenie było szczere, a nie tylko etykietą na papierze?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.