Ziemniaki pokryte moczem

Niecodzienny obraz wpada do Twojej nocnej galerii – ziemniaki, ale nie byle jakie, tylko oszczane. To jakby ktoś w Twojej podświadomości powiedział: „Patrz, tu jest coś brudnego, coś, co normalnie chowasz pod ziemią albo w koszu na śmieci.” Ten ziarnisty, ziemniaczany motyw owinięty w nieprzyjemny zapach wilgoci i brudu – no cóż, mamy zagadkę do rozpracowania.

Na warsztacie: co mówi o sobie ziemniak z niespodzianką?

Po pierwsze, ziemniak jako symbol to prawdziwy pracuś – jedzenie ludzi, symbol życia, pożywienia i podstawowego bezpieczeństwa. To coś z ziemi, coś pierwotnie „czystego”, gotowego, by nakarmić i uspokoić. Ale oszczany? Tu zaczyna śmierdzieć sprawa. Wilgoć i brudność kojarzy się z zanieczyszczeniem, naruszeniem granic, tym, co niechciane i nieprzyjemne. To tak, jakby Twoja podświadomość pokazała Ci moment w swoim „domu” – a może w Twoim wnętrzu – gdzie ktoś nie uszanował przestrzeni, zostawił jakiś ślad, którego wolałbyś nie widzieć.

Ten symbol jest jak dwie strony medalu – z jednej strony żywność, odpowiedź na głód i bezpieczeństwo, a z drugiej strony: naruszenie czystości i porządku. W psychologii zachodniej można to rozumieć jako konfrontację z czymś „uświęconym”, co nagle staje się skażone lub odrzucone. Z kolei w duchowości Wschodu takie zanieczyszczenia często oznaczają konieczność oczyszczenia, rytuału wybaczenia albo porzucenia tego, co zatrute.

Główna misja: co wypływa z tego brudu?

Ten sen może mówić o jakimś obszarze Twojego życia, którego nie chcesz przyznać do siebie, coś, co poczułeś jako „zabrudzone” albo odrzucone. Może to być wstydliwy moment, negatywna emocja, której nie chcesz „zjeść” na co dzień. Oszczane ziemniaki to trochę jak wiadomość: „ej, czas się z tym zmierzyć, bo to nie zniknie samo.” Inaczej mówiąc – zostawianie brudu na bezpiecznym poletku powoduje, że traci się poczucie, co jest naprawdę Twoje, a co wkradło się nieproszonym gościem. No i tak, czasem Twój mózg po prostu chciał Ci przypomnieć, żebyś w końcu wyrzucił śmieci i mył ręce – bo bardzo możliwe, że wczoraj zjadłeś coś podejrzanego albo byłeś w miejscu, które zostawiło ślad na Twojej pamięci.

Pytania, które śmierdzą, ale warte zadania

Co konkretnie robisz z tym „oszczanym ziemniakiem” w swoim życiu? Jaką brudną sprawę zamiatasz pod dywan, bo wydaje się za nieprzyjemna? Ile jeszcze pozwolisz, żeby ten brud wnikał do Twojego świata – i czy przypadkiem nie najwyższy czas na rzetelne sprzątanie? Jeśli ten ziemniak to symbol Twojego codziennego komfortu lub bezpieczeństwa, to co musi się stać, żebyś w końcu potrafił uznać i oczyścić to, co Cię drażni lub zatruwa? Pięć minut szczerości z samym sobą nie zabije, a może właśnie od tego zaczniesz – proste pytanie, które zmienia wszystko.

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.