Sen o związku i zranieniu przez Miłosza

Zdarza się, że nasze podświadomość rozdaje bilety na powtórkę z dawno minionych romansów, nawet jeśli sami mówimy sobie: „To był rozdział zamknięty”. Ten sen o relacji z Miłoszem, pełen zawirowań i powtarzających się prób, to jak epizod, który wraca do ponownego obgadania, niekoniecznie gotowy do spisania na straty. Bo co tak naprawdę oznacza, gdy ktoś, kto Cię zranił, pojawia się na nowo – tym razem z etykietką „partner” w snach?

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

Na pierwszy ogień idzie sam Miłosz – symbol tej części Twojego emocjonalnego świata, która ciągle próbuje naprawić coś, co już dawno jest poobijane. Z perspektywy psychologii zachodniej, to może być podświadoma próba powrotu do sytuacji, która wymagała od Ciebie bycia silną, wyrozumiałą, a może i zbyt wyrozumiałą. Jung mówiłby tu o spotkaniu z „Cieniem” – fragmentem Twojej osobowości, która trzyma te rany i nierozwiązane emocje, chociaż wolisz tego nie pokazywać światu. Z kolei tradycje wschodnie przypominają, że czasem to właśnie ból i próby uczą nas najbardziej, i sen jest takim miejscem, gdzie można je przetrawić bezpiecznie.

Drugi symbol to “związek” – chociaż w realu go nie ma, w śnie pojawia się jako pełnoprawny scenariusz. To często znak, że proces doświadczania tego „co mogłoby być” albo „co powinno się skończyć” nie został jeszcze zamknięty. Ludowy sennik mógłby tu zaproponować przestrogę: „nie trzymaj się cienia minionej miłości, bo możesz przeoczyć nową okazję”. Wschód zaś widzi w tym etap przejściowy, wezwanie do rezygnacji albo do ostatecznego oczyszczenia.

Możliwe scenariusze

Twoja podświadomość może nie dawać Ci spokoju, bo szuka porozumienia ze sobą – rozliczenia tych sytuacji, gdzie dałaś dużo szans, a otrzymałaś ból. To jakby wewnętrzna próba zrozumienia, dlaczego pewne relacje powtarzają swoje wzorce. To niekoniecznie sygnał, że powinnaś się tam wracać – raczej zaproszenie, byś na spokojnie przejrzała, ile z tej przeszłości jeszcze Cię trzyma i czy trzymać warto. A może to po prostu mózg majstruje po nocach, bo wczoraj przesadziłaś z dramatyczną telenowelą albo zamieszałaś z koktajlem emocji dnia.

Pytania z tyłu sali

Co konkretnie zrobisz, żeby w końcu postawić granicę, której nikt nie przekroczy, nawet jeśli sen to próbuje podważyć? Ile jeszcze emocjonalnych rollercoasterów z tym gościem zrobisz sobie w głowie, zanim zaczniesz budować swoją przestrzeń na nowo? Jeśli ten „związek we śnie” to znak, że potrzebujesz przyjrzeć się swojej skłonności do dawania kolejnych szans, to jaki będzie Twój pięciominutowy test, by sprawdzić, czy naprawdę chcesz się dalej bawić w tę grę?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.