Zimny partner i konflikt o nagie tancerki

To sen jak zimny prysznic w środku nocy – zdrada, obojętność i poczucie, że stoisz sam na arenie, podczas gdy druga strona gra w innym spektaklu. Twój partner, buty jak symbole rozdwojenia między wygodą a oczekiwaniami, a nagie tancerki – to już nie jest zwykła imprezowa przygoda, tylko scenariusz pełen niepewności i bolesnej prawdy o relacji.

Rozkładamy ten sen na części pierwsze

Zacznijmy od nagich tancerek – one w snach potrafią być symbolem wystawienia na pokaz, odsłonięcia czegoś, co miało zostać schowane. W psychologii zachodniej to często znak, że czujesz się wystawiona na próbę, że ktoś cię “obraża” albo dewaluuje twoje uczucia. Analogicznie Zodiakalne opowieści w ludowej mądrości mówią: to sygnał, że twoje granice zostały przekroczone, a ty masz z tym problem.

Buty, szczególnie gdy ktoś ma od razu dwie pary i nie potrafi się zdecydować, to mocny znak dualizmu – wybór między komfortem a presją społeczną, czyli to, w czym czujesz się sobą, a to, co inni oczekują, że będziesz. Boyd i Jung zgodziliby się, że ten symbol to rodzaj wewnętrznej walki o własną autentyczność i możliwość stania twardo na własnym gruncie.

Wreszcie Twoja rola i odbiór partnera jako chłodnego, nieczułego – to oczywiste, że jest to obraz relacji, gdzie potrzeby emocjonalne są ignorowane albo wręcz traktowane jak przesada. Freud powiedziałby, że to może być projekcja lęku przed porzuceniem, a buddyzm – refleksja nad tym, jak przywiązanie i oczekiwania tworzą cierpienie.

Możliwe scenariusze

Twoim konfliktem jest walka między poczuciem wartości a potrzebą akceptacji. Partner, co mówi o “jednej osobie, która kocha, a drugiej, która z tego żyje”, to jak zimny komentarz rzucający cień na autentyczność waszej więzi – albo on odcina się emocjonalnie, albo wyraża cyniczny dystans wobec roli w związku. To, że mówi o czerwonych i czarnych butach, brzmi jak metafora wyboru między pasją (czerwone) a dystansem (czarne). Od niego oczekujesz wygody, a on pozostaje głuchy na twoje potrzeby. To uczucie odrzucenia jest prawdziwe i nie ma sensu go umniejszać. Oczywiście jest możliwe, że wczoraj oglądałaś jakiś dokument o skandalach lub po prostu twój mózg wypluł tę historię na bazie codziennych emocji – ale rany… jak boli, kiedy to się śni!

Pytania z tyłu sali

Co konkretnie zrobisz, żeby przestać robić z siebie bohaterkę w jego smutnym serialu? Ile jeszcze razy dasz się przekonać, że twoje uczucia to “nadwrażliwość”? Jeśli te buty mają cię reprezentować – które z nich naprawdę będą twoje? Pluszowe kapcie bezpieczeństwa, czy może solidne glany przewartościowania? Skoro jedna osoba żyje z miłości, a druga z jej konsekwencji – co to oznacza dla ciebie i twojego kierunku? Ile jeszcze zimna w oczach zniosz, zanim sam/a zdecydujesz się na zmianę scenariusza?

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.