Spotkanie z ortodoksyjnymi Żydami na działce

Oj, ten sen to taki trochę klimatyczny thriller z działkowym tłem i trochę dziwną ekipa w roli głównej – dwóch ortodoksyjnych Żydów, którzy pojawiają się jak goście-niespodzianki, pukają w szyby mimo niechęci i wywołują u Ciebie nerwową reakcję ucieczki i strachu. W gruncie rzeczy historia o osaczeniu i niezdecydowaniu, kto naprawdę chce się do Ciebie “dobić” i czy warto im wpuścić.

Na warsztacie: co symbolizują szyby, działka i postaci z zaświatów?

Szyby to klasyczny symbol bariery między światem wewnętrznym a zewnętrznym – taka przezroczysta, ale jednak chłodna ściana, za którą można się ukryć. Firanki wzmacniają ten efekt: próbujesz coś zamaskować, ale nie do końca da się to zrobić, bo światło (czyli spojrzenie, uwaga) przenika przez materiał, a Ty jesteś jak na dłoni, tylko półprzezroczysta. Działka z kolei jest jak azyl dla duszy – miejsce prostoty, odpoczynku i kontaktu z naturą, gdzie jednocześnie czujesz się delikatnie odsłonięta, bo to nie ekskluzywne mieszkanie, a raczej prowizoryczna enklawa. Żydzi ortodoksyjni to postaci nasączone znaczeniem wielu stereotypów i symboli – mogą reprezentować coś „innego”, tradycję, nakazy i zakazy, ale także zaproszenie do jakiejś grupy, rytuału czy wydarzenia, którego nie do końca rozumiesz lub którego się obawiasz.

Co ciekawe, choć ortodoksyjni Żydzi w zachodniej psychologii snów raczej nie występują jako archetyp w czystej formie, w polskiej ludowej wyobraźni sporo osób ma skojarzenia z narzędziami tradycji, ale czasem też z czymś niezrozumiałym, a więc lękiem przed nieznanym lub przed oceną z zewnątrz. Zarazem pojawia się tu motyw „zaproszenia”, które odrzucasz – odrzucenie to potężny znak, że nie chcesz wejść w pewien rytuał, wymianę społeczną czy nawiązanie relacji.

Główna teoria psychologiczna: bariera między chęcią ochrony a strachem przed otwarciem

Ten sen to z pewnością obraz Twojej podświadomości szukającej równowagi pomiędzy potrzebą osłony i zachowania prywatności a sytuacją, w której ktoś próbuje wniknąć do Twojego świata emocjonalnego lub społecznego na siłę. Chowanie się za firankami, które i tak nie chronią, to klasyczny wyraz niepewności i lęku przed pokazaniem prawdziwego „ja” – może przed konfrontacją z oczekiwaniami innych albo z własnym poczuciem wartości. Moją intuicją jest, że czujesz się trochę zmuszona do udziału w czymś, co nie jest dla Ciebie komfortowe – a jednocześnie boisz się konsekwencji odrzucenia. Innymi słowy: sen to taki wewnętrzny dialog między chęcią chronienia swojego azylu a presją zewnętrzną.

Oczywiście równie dobrze może chodzić o to, że wczoraj oglądałaś coś o konflikcie kultur albo przeczytałaś reportaż o działkowiczach – i mózg postanowił to podrasować na noc!

Co musisz postawić na szali?

Co konkretnie zrobisz, kiedy poczujesz, że ktoś z zewnątrz naciska na Twoje granice? Jak długo jeszcze pozwolisz sobie na „chowanie się za firanką”, zamiast powiedzieć wprost: „Nie, dzięki, to nie moja bajka”? Co musi się wydarzyć, żebyś zdecydowała, czy warto otworzyć drzwi, czy zatrzasnąć je do końca? Jeśli działka to Twój wewnętrzny azyl, to jak możesz go lepiej chronić i jednocześnie nie uciekać przed ludźmi, którzy chcą z Tobą naprawdę rozmawiać? Może warto zrobić mały eksperyment: jutro powiedz komuś jedno zdanie na temat, który zwykle omijasz, i sprawdź, co się stanie.

Tyle ode mnie. Daj znać, czy ta rozkmina ma dla Ciebie jakiś sens.